Kanonizacja w kościele

 

katolickim to uroczyste przyjęcie sługi bożego w poczet świętych przez papieża i wpisanie go do rejestru (Kanon) świętych po jego uprzedniej beatyfikacji.

 

 

Do świętości długa

droga. Niektórzy święci musieli posiadać "świętą" cierpliwoość zanim zostali zaliczeni do grona świętych. Kanonizowana 16 czerwca 1999r., Błogosławiona Kinga czekała 309 lat na przyjęcie do grona świętych.

 

 

Najbardziej chyba

znana osobistość w drodze do świętości. Beatyfikowana 19 październik 2003 roku całe życie poświęciła służbie ubogim.

 

 

Zobacz również

 

krótki przewodnik do świętości (wersja angielska)

 

 

Kalendarium życia św. Kingi

 

1234 narodziny Kingi, córki Beli IV, króla węgierskiegon
1239 przybycie Kingi do Sandomierza
po 1246 zaślubiny z księciem Bolesławem Wstydliwym
1257 otrzymuje w darze ziemię sądecką
1279 Bolesław Wstydliwy umiera
1279 przeprowadzka do Starego Sącza
1280 akt fundacyjny klasztoru Sióstr Klarysek
1288 rozpoczyna nowicjat w klasztorze Sióstr Klarysek
1289 składa profesję zakonną
1291 początek choroby
1292 Kinga umiera
1690 beatyfikacja przez Aleksandra VIII
1999 kanonizacja

 

Źródła zdjęć: catholiccharitiesoregon.org; kowale.pl

 

 

 

 

W kolejce po cud

 

Czy łatwiej będzie zostać świętym podczas następnego pontyfikatu?

 

Giuseppe Franssinetti (zmarł 1868r.) - ksiądz i założyciel zakonu byłby już dzisiaj pośród grona świętych, podobnie jak jego siostra Paula, gdyby na przeszkodzie nie stanęła jedna rzecz: nie stwierdzono dokonania za jego wstawiennictwem 2 cudów niezbędnych do kanonizacji. Na liście Watykańskiej Kongregacji ds. Świętych znajdują się nazwiska kilkuset kandydatów, którym brakuje jednego albo dwóch cudów koniecznych do kanonizacji. Niektórzy z nich jak Matka Teresa czy papież Jan XXIII od niedawna znajdują się na liście i z pewnością zostaną ogłoszeni świętymi. Za Matką Teresą przemawia 600 nadprzyrodzonych łask (tj. nie zweryfikowanych cudów) dokonanych za jej przyczyną. Inni kandydaci jak np. jezuita ojciec Miguel Pro, który został stracony przez rząd meksykański w roku 1927 czy ojciec Damien DeVeuster z Belgii (1840 - 1889), który posługiwał chorym na trąd na wyspie Molokai, utknęli na dziesięciolecia w procesie prowadzącym do uzyskania statusu świętego.

Ostatnio głośno było o kardynale Tarcisio Bertone z Genui, uprzednio wysokim watykańskim hierarchie, który otwarcie skrytykował w prasie europejskiej kościelne reguły, spełnienie których jest wymagane w drodze do świętości. Jak stwierdził rozżalony kardynał, Frassinetti byłby już dawno w gronie świętych gdyby kościół tylko złagodził przepisy dotyczące cudów. W rzeczy samej, Bertone wyraził pogląd, że jego uprzedni przełożony - jeden z najbliższych doradców papieża ds. wiary kardynał Joseph Ratzinger - obiecał mu, że sam przedstawi sprawę tą Ojcu Świętemu.

Czy kościół zmieni w najbliższym czasie od tysiąca lat obowiązujące warunek, że cudy są niezbędne do uzyskania kanonizacji? Napewno nie nastąpi to za pontyfikatu Jana Pawła II, który już uprzednio złagodził reguły prowadzące do świętości poprzez zaniżenie liczby wymaganych cudów z czterech do dwóch tzn. jednego prowadzącego do beatyfikacji i drugiego, wymaganego w procesie kanonizacji. Dalszego złagodzenia reguł nie należy się spodziewać. "Podniosłem ten temat w swojej rozmowie z papieżem kilka lat temu" - powiedział jezuita Peter Grumpel, członek Kongregacji ds. Świętych. "Papież odpowiedział, 'Sprawę tą pozostawię do rozwiązania swojemu następcy'. Powiedziawszy to uśmiechnął się.

Od świętych zawsze oczekiwano zdolności dokonywania cudów i to nie tylko w Kościele Rzymskokatolickim. Również dla wyznawców hinduizmu, buddyzmu i islamu było oczywiste, że świeci muszą posiadać moc dokonywania rzeczy nadprzyrodzonych. W kościele katolickim jednakże za cuda uznaje się znaki nadprzyrodzone zaszłe po śmierci kandydata na świętego, potwierdzające tym samym jego rangę i godność. Zakłada się, że istnieje grono wiernych, które będzie wypraszać w swoich modlitwach jego łask - zwykle uzdrowień. Nie obywa się to wszakże bez przeszkód. Na przykład w bocznym ołtarzu Bazyliki św. Piotra spoczywają szczątki papieża Innocentego XI. Zmarł on był w roku 1689 i z powodu silnego opozycji ze strony Francji, został beatyfikowany dopiero w 1956 roku. Dzisiaj niewielu katolików go pamięta a jeszcze mniej jest skłonnych dopraszać się łask za jego wstawiennictwem.

Jeszcze większym problemem jest to, że współcześnie większość zdarzeń uznawanych za cud to nie dające się wytłumaczyć uzdrowienia wymagające potwierdzenia ze strony świata medycznego. Kościół zapoznaje się z opinią lekarzy aby się upewnić, że uzdrowienia nie dają się wytłumaczyć w sposób naukowy na bazie dotychczasowej wiedzy. "Lekarze nie zawsze chętnie współpracują" - stwierdza ojciec Paul Chavasse, duchowny odpowiedzialny za beatyfikację kardynała John Henry Newman'a - dominującej postaci kościoła katolickiego w 19 wieku. Przyznał to również sam papież, stwierdzając, że "przypadki fizycznego, cudownego wyzdrowienia stają się coraz rzadsze."

W odpowiedzi na to, niektórzy członkowie świętej kongregacji proponują uznawanie za cud nie tylko uzdrowień fizycznych ale również "cudów moralnych". Na przykład wielu byłych nałogowych alkoholików stwierdziło, że modlitwa do irlandzkiego kandydata na świętego, Matta Talbot - również nawróconego alkoholika, pozwoliła im pozbyć się nałogu.

W każdym razie są przekonywujące dowody na to, że niechęć środowiska medycznego do współpracy w przypadkach cudownych uzdrowień jest zjawiskiem kulturowym. W znacznym stopniu laickim społeczeństwie Europy północnej, lekarze są skłonni wierzyć, że w przyszłości nauka pozwoli wytłumaczyć uzdrowienia, które dzisiaj uznaje się za cud. Ale w innych kręgach kulturowych lekarze są mniejszymi agnostykami jeśli chodzi o cudowne uzdrowienia. Spośród 1100 lekarzy zatrudnionych w oficjalnych placówkach służby zdrowia w Stanach Zjednoczonych 55 % stwierdziło, że było naocznymi świadkami cudownych uzdrowień.

Kościół wierzy głęboko, że Bóg powołuje więcej świętych niż tych oficjalnie uznanych na mocy dokonanych za ich wstawiennictwem cudów.

 

Tłumaczenie:

 

M.D.

 

 

 

 
home